Założyłam tego bloga dla mojej chrześnicy Natalki Staśko. Zdiagnozowano u niej nowotwór złośliwy Neuroblastoma IV stopnia. Jest już po 8 cyklach chemii, operacji wycięcia guza, autoprzeszczepie, megachemii i radioterapii. Teraz czeka ją droga zagraniczna terapia. BYĆ MOŻE TEN BLOG PRZYCZYNIŁ SIĘ DO TEGO, ŻE UDAŁO SIĘ TĘ TERAPIĘ ZORGANIZOWAĆ.. Z TEGO MIEJSCA CHCIAŁABYM WSZYSTKIM PODZIĘKOWAĆ ZA POMOC I WSPARCIE.. Dziękuję ;* Natalka jedzie do Włoch na leczenie! :)Co się u niej dzieje można śledzić na ttp://natalkastasko.blogspot.com/ oraz https://www.facebook.com/natalka.stasko
Przepis pochodzi z książki Olgi Smile "Smak imprezy", jednak trochę go zmodyfikowałam. Zmniejszyłam proporcje tak, aby ciasta wystarczyło do napełnienia blachy na muffiny. Nadzienie zrobiłam tak jak normalnie przygotowuję kaszankę.
Jeszcze nie jestem tak wprawioną i doświadczoną "kucharką", żeby mi wyszły pierogi z jajkami :) a to ciasto robiłam już kilka razy i dzięki niemu zapomniałam o wcześniejszych niepowodzeniach :)
Oczywiście jest to tylko możliwe z szybkowarem.. Wiem wiem.. rosół musi się pyrkać dwie godziny bo inaczej nie jest dobry, ale żeby się przekonać, że to naprawdę jest rosół trzeba po prostu spróbować. Pyszny, klarowny a przede wszystkim szybki! O 21:45 postawiłam garnek na kuchence i zaczęłam obierać warzywa a o 22:30 był już gotowy i pachnący :) Faktem jest, że jadłam go na drugi dzień więc miał czas aby się "przegryźć" ale o tej 22:30 wydaje mi się, że smakował tak samo dobrze jak dzień później :)
Jadłam to danie u cioci mojego męża i bardzo mi zasmakowało. Zdobyłam przepis i oczywiście go trochę zmodyfikowałam z braku paru składników :) i wyszło równie pyszne!
Muffiny z jogurtem? Czemu nie. Na szybkie śniadanie do pracy, bez grzebania po prostu wrzucam do miseczki muffinkę i zalewam ją jogurtem. Pyszne a zarazem syte i niskokaloryczne. Polecam
Naprawdę szybkie, bo przygotowanie ich zajmuje w porywach do 25 minut a jeśli wziąć pod uwagę czas gotowania zwykłych ziemniaków to niewiele się to różni.
Najlepszy wiosenny obiad! Jak tylko pojawia się młoda kapusta od razu pojawia się u mnie na stole w takiej postaci. Po prostu.. z koperkiem i kiełbaską a do tego ugotowane młode ziemniaki.
Wygląda niepozornie ale jest przepyszna! Zrobiona w mig z "Pomysłu na.." Wiem wiem.. Dla zdecydowanych przeciwników - można również samemu zrobić sos - przepis poniżej!!! :)