Zrobiłam z oryginalnego przepisu i mi nie wyszły, wróciłam więc do mojego wymuszonego brakiem jak zwykle potrzebnych składników :)
Składniki:
- 350 g mleka zagęszczonego niesłodzonego (w kartoniku! Takie jak do kawy)
- 2,5 szklanki płatków owsianych górskich (ok 210g)
- 50 g skórki pomarańczowej
- garść siemienia lnianego
- garść słonecznika
- garść rodzynek
(w sumie wszystkich sypkich ok 380, do 400g!)
Pozostałe batoniki (zawinięte w folię) przechowuję w pojemniku w lodówce. Przetrwają bez problemu tydzień a może i dłużej jednak pewnie zostaną wcześniej zjedzone.
Są naprawdę pyszne, nie potrzebują ani grama cukru ani żadnego słodzonego mleka. Najbardziej smakują mi ze skórką pomarańczową i rodzynkami, pyszne są również z posiekanymi śliwkami suszonymi. Można również posypać je z wierzchu przed pieczeniem kakaem - bardzo smaczne :) Zrobiłam raz tak jak w oryginale z wiórkami kokosowymi - były bardzo słodkie ale nie dało się ich jeść tak się kruszyły - nie polecam tego dodatku. Suszona żurawina w tych batonikach też jest jak dla mnie za intensywna. Kończąc dodatki ogranicza tylko nasza wyobraźnia :) Zależy kto co lubi!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz