Jest szybki i łatwy w przygotowaniu - idealny nie tylko na piątkowy obiad. Wcale nie smakuje jak ser pleśniowy, jest rozpływający i pyszny. Najlepszy z żurawiną ale świetnie również smakuje z ketchupem. Podaję go z frytkami i surówką z marchewki.
Składniki
- po 1 sztuce 125g sera camembert na osobę
- jajko
- bułka tarta
- masło klarowane
- frytki mrożone (z możliwością pieczenia w piekarniku - polecam Lidl pyszne!)
- 2 marchewki
- 1 jabłko
- łyżka oleju
Ser panierujemy w roztrzepanym jajku i bułce tartej. Smażymy na rumiano, na patelni z rozgrzanym masłem klarowanym. Frytki proponuję zrobić w piekarniki - robi się je bez roboty, ekspresowo i bez pryskającego oleju i przykrych zapachów. Surówka - marchewki obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Jabłko obieramy, myjemy i ścieramy na dużych oczkach. Dodajemy łyżkę oleju i mieszamy.
Jak już pisałam wyżej doskonale smakuje zarówno z żurawiną lub borówką ale też z ketchupem.
Smacznego!
Ja uwielbiam taki serek, a zwłaszcza z dodatkiem żurawiny jest mega :)
OdpowiedzUsuńZostaję twoim obserwatorem :)
http://kuchareczkamala.blogspot.com
fajnie napisane
OdpowiedzUsuń