Jest już tradycją, że przyrządzam je co roku na Boże Narodzenie dla mojej mamy :)
Składniki (na 2 blachy):
- 3 białka
- 150 g cukru kryształu
- odrobinę soku z cytryny (do 1 łyżeczki)
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Białka ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy cały czas ubijając stopniowo cukier. Na koniec dodajemy sok z cytryny i mąkę. Piekarnik nagrzewamy do 120 st. C. Bezy układamy na papierze do pieczenia za pomocą dwóch łyżek. W momencie włożenia do piekarnika zmniejszamy temperaturę na 100 stopni. Można na raz suszyć dwie blachy ale trzeba je doglądać, zamieniać stronami i miejscami. W drzwiczki piekarnika wkładamy rękawicę kuchenną tak aby nie dochodziły do końca. Bezy suszymy około godziny - uzyskujemy w ten sposób twardą skórkę a ciągnące się wnętrze :) Podczas suszenia trzeba je delikatnie sprawdzać naciskając na jedną z bez. Lepiej jest troszkę niedosuszyć niż przesuszyć. Bezy wyjmujemy z piekarnika, studzimy na kratce. Następnie wsadzamy do puszek ale
nie zamykamy!
Smacznego :)
Z bezami jeszcze ciężko mi się współpracuje, ale ciągle są na mojej liście do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym skosztowała teraz chociaż jedną:)