Pomysł podsunęła mi znajoma.
Są tak pyszne i proste, że na stałe zagościły na Świątecznym stole.
Są doskonałym dodatkiem do Wigilijnego czerwonego barszczu.
Składniki (na ok 28 sztuk)
- 200 g dobrych śliwek suszonych (28 sztuk :P)
- 3 szklanki (200ml) mąki
- 1 szklanka wrzątku
Ja swoje pierogi robię po prostu wkładając w jednego pieroga jedną śliwkę. Tak jest najłatwiej, smacznie i dla mnie najlepiej. Można jednak też pokroić śliwki na drobniejsze kawałki lub na połówki, wtedy możemy zrobić mniejsze pierożki czy też uszka.
Możemy klasycznie lepić pierogi wycinając z rozwałkowanego ciasta krążki lub tak jak ja w tym przypadku - na rozwałkowanym cieście układamy w dużych odstępach rząd śliwek, następnie zakładamy brzeg ciasta i za pomocą szklanki czy foremki wycinamy pierożki.
Gotujemy w osolonym wrzątku od wypłynięcia około 2 minuty.
Smacznego!
próbowałam już różnych pierożków ale nigdy takich,ciekawe :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pierożki. Ze śliwką nie jadłam.
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńtakie blogi to ja lubie! fajnie poczytać ciekawe wpisy
OdpowiedzUsuńciekawe pomysły!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten przepis
OdpowiedzUsuń